matematykaszkolna.pl
Pochodne... Maslanek: Wykazać, że styczna do hiperboli równoosiowej xy=C ogranicza z osiami współrzędnych trójkąt o stałym polu.
 C 
y' = −

 x2 
Jak wykazać? emotka emotka
1 maj 15:53
Andrzej: styczna jest prostą o równaniu kierunkowym y = ax+b Rozważmy styczną w punkcie xs współczynnik kierunkowy a to wartość pochodnej w punkcie xs pochodną właśnie wyliczyłeś
 C 
więc styczna ma równanie y = −

x+b
 xs2 
 C 
znajdź współczynnik b, wiedząc, że styczna przechodzi przez punkt (xs,

)
 xs 
teraz do pola trójkąta: jest prostokątny styczna przecina osie w punktach (0,b) i (x0,0)
 b 
x0 jest miejscem zerowym funkcji, której wykresem jest nasza styczna (x0 = −

)
 2a 
 1 
zatem pole trójkąta jest równe

|x0|*|b|
 2 
powinno wyjść Ci pole równe 2C
1 maj 16:35
Maslanek:
 b 
Czemu x0 = −

?
 2a 
 C c 
Wyszło mi tak: ystycz = −

x + 2

 x2 xs 
 xs 
x0 =

.
 2 
Domyślam się, że x0 powinno wyjść 2xs. Tylko skąd?
1 maj 22:05
Maslanek: Hop do góry! emotka
2 maj 12:08
Maslanek: Hop?
2 maj 15:28
Andrzej:
 b 
oj bo się "przejęzyczyłem", przepraszam, oczywiście że x0 = −

 a 
ale dalej co napisałem to tak ma być
2 maj 18:03
Maslanek: To jeszcze mi powiedz proszę, gdzie popełniam błąd rachunkowy albo logiczny emotka Bo dalej dla mnie P=C/2.emotka
2 maj 20:08
Andrzej: mi wyszło x0 = 2xs, sprawdź to miejsce
2 maj 22:01
Maslanek: Liczę tak.
 C C 
ystycz=−

+ 2

 x xs 
 C C 
(x0, 0) ∊ ystycz ⇒ 0=−

+ 2

 x0 xs 
C C 

= 2

x0 xs 
 xs * C xs 
x0 =

=

.
 2C 2 
Tak mam... emotka
2 maj 22:06
pigor: ... emotka no to jeszcze ja , np. tak :
 C C 
niech punkt styczności S=(xs,ys)=(xs,

) i C>0 , to f'{xs)=−

, a wtedy
 xs xs2 
 C C 
równanie stycznej : y−

=−

(x−xs) / *xs2
 xs xs2 
⇔ xs2y−Cxs=−Cx+Cxs ⇔ Cx+ys2y=2Cxs / : 2Cxs
 x y 

+

= 1 − równanie odcinkowe stycznej , zatem
 2xs 
2C 

xs 
 
 1 2C 
PΔ=

* 2xs *

= 2C= const. c.n.w. . ... emotka
 2 xs 
2 maj 23:01
Eta: emotka dla pigor emotka
2 maj 23:06
Andrzej: do Maslanka: na samym początku... skróciłeś parametr xs ze zmienną x, a to przecież nie to samo
 C 2C 
powinno być y = −

x +

 xs2 xs 
 C 2C 
i dalej 0 = −

x0 +

,
 xs2 xs 
stąd x0 =...
2 maj 23:13
Maslanek: Dobra... Czyli błąd polegał na tym, że wg mnie ystycz = −C/x + b. Podczas gdy:
 C 
ystycz = −

* x + b.
 xs2 
Wtedy x0 = 2xs. I wszystko pięknie świeci Dziękuję emotka
2 maj 23:14